UWAGA

UWAGA

środa, 1 maja 2013

Rozdział IX Part 1

Leżąc na łóżku Cher wpatrywała sie w sufit. Biały,normalny sufit  nie ma w nim nic nadzwyczajnego. A jednak.Gdy sie w niego wpatrywała przypominała sobie najszczęśliwsze chwile z życia. Nie wiedziała jak to się dzieje ale ten sufit był jakiś magiczny,przynajmniej  tak sądziła. Gdy myślała np. o jakiejś ważnej decyzji która miała podjąć a zerknęła się na niego od razu wiedziała co zrobić. Nikomu o tym nie mówiła,bo każdy by sądził ,że z nią coś nie tak.w sumie tak było.
Zaczęła ćpać,Justinowi się to spodobało.Mają w końcu jedną drogę życia.Czy się kłócą? Czasami o kokaine ale czy o coś innego ? Nie.
Co robią poza ćpaniem ? To prosta odpowiedź.Można teraz stwierdzić ,że seks to sport a oni go uprawiają. W domu zaczęło cuchnąć bo Cher już to wisi,nie chce jej się ruszyć tyłka z ziemi.Jej praca ? no tak zwolnioną ją. A czemu ? Nie przychodziła do niej,spóźniała się a jak w ogóle przyszła to zazwyczaj zaćpana. co nie podobało się szefowi.
Minął już miesiąc od tego kiedy to po raz pierwszy wciągnęła kokę.Od tego czasu jej relacje z Miley pogorszyły się. nic dodać nic ująć. Cher zaczęła chodzić z Justinem na ćpuńskie imprezy,bywała w domu w godzinach od 4 rano do 4 wieczorem. Żeby mieć na dragi zaczęła być prostytutką. a Justin ? Jemu to było wszystko jedno jak Lloyd zarabia pieniądze,byle je tylko miała, byle by miał co ćpać.Cher mimo wszystko jeszcze nie dała sobie wkuć w żyłę,mimo wszystko bała się tego.
Poczuła na swoim brzuchu szorstkie dłonie Biebera,które powędrowały pod jej bluzkę.
-Mam nadzieje,że masz ochotę zabawić się suko
Jego chrypka w głosie sprawiała,że dziewczynie przeszły ciarki na plecach.
Przysunął się bliżej partnerki i brutalnie wbił się w jej usta.Zacisnął dłonie na jej biodrach na co ona jęknęła. Jej dłonie spoczywały w jego włosach,co chwile ciagnąc za ich końców. Pocałunek z sekundy na sekundy stawał sie coraz bardziej zachłanniejszy. Ich ciała ocierały się o Ciebie mówiąc,że chcą więcej i więcej. Jej koszula nocna leżała już na ziemi a bokserki chłopaka zostawały powoli suwane przez nią. Justin leżał nad nią i napierał na jej ciało,pojedyncze pocałunki na szyi. Niestety ich plany przerwało pukanie do drzwi. Na początku robili sobie z tym problemów,olewali to że ktoś puka i cieszyli sie sobą ale gdy pukanie zmieniło się w walenie Bieber wkurzył się,ubrał bokserki i podszedł od drzwi. spojrzał przez wizjer i zobaczył Dereka.
-Kurwa
Wymamrotał pod nosem i otworzył drzwi. Głupkowaty uśmieszek kolesia go przerażał.
-Czego chcesz ?
Syknął i spojrzał na Dereka, który niewinnie podrapał się po nosie.
-Chcę kase , Bieber
Justin  pokręcił z niedowierzaniem głową i spojrzał na kolesia , o czym zaśmiał się pod nosem
-Z czego rżniesz głupa , Bieber ? Oddawaj mi moją kasę
- Nie mam za co Ci jej oddawać
-Czyżby ? Spytaj sie Cher, ona powinna wiedzieć
Derek uśmiechnął sie szelmowsko i posłał 'smutne' spojrzenie koledze.
- Cher !
Ryknął jak najgłośniej mógł . Po chwili w drzwiach można było ujrzeć smukła sylwetkę dziewczyny. Gdy ona zobaczyła kto stoi przed drzwiami załamała sie wewnętrznie.
- Możesz mi wytłumaczyć o co chodzi ?
Partner szatynki splunął i spojrzał na nią . Nie chciał wiedzieć o co chodzi ale jednak...kusiła go prawda. Co prawda mógł zostawić Lloyd z Derekiem sam na sam ale tego nie zrobił. Chciał zobaczyć jak potoczą się dalej losy.
- Nie rozumiem.
Szepnęła i zaczęła wpatrywać sie w swoje bose stopy. Nagle stały się takie ciekawe.
- Czemu ten kutas chce od nas kase ?! Wytłumaczysz mi ?!
Warknął i chwycił ją za podbródek by na niego spojrzała. Ta tylko skinęła ramionami,że nie wie.
- Hmmm jaka niewinna... Lubię takie ale do rzeczy. Lloyd gdzie jest moja kasa ?
- Ja dalej nie wiem o co Ci chodzi..
- Nie wkurwiaj mnie
Odburknął i chwycił jej ramiona. Chciał za wszelką cenę swoją kasę. Justin stał na uboczu i się temu przypatrywał.
Cher milczała , nie wiedziała co powiedzieć. Derek wielokrotnie krzyczał jej imię, mówiąc jej że chce hajs. W pewnym momencie eksplodował i uderzył ją w twarz. Dziewczyna upadła na schody przed domem, chwyciła się za czerwony policzek i zaczęła płakac. Chłopak chciał zadać jej kolejny cios ale Bieber chwycił jego pięść.
-Zostaw ją
Syknął po czym odepchnął przeciwnika od leżącej dziewczyny.
- Uuu jaki super bohater
Zaśmiał sie prowokująco na co Bieber syknął ze złości.
-Zamknij się
-Wiesz co...nie spodziewałem się,że Justin Bieber będzie bronił dziewczyny. Przyznaj się, kochasz ją
Derek poklepał go po ramieniu z niewinnym uśmieszkiem.
-Zamknij się !
Warknął i odepchnął jego doń ze swojego ciała.
-Myślałem,że z nią jesteś tylko dla tego co wyprawi w łóżku a tu proszę...Justin Bieber się zakochał.
Tego bylo już za wiele na niego.
Justin uderzył go z pięści w brzuch na co Derek syknął z bólu. Kilkakrotnie uderzył go w te same miejsce po czym przewrócił go na beton. Kopnął go kilka razy w brzuch i usiadł na niego okrakiem. Zaczął bić go po twarzy,nie miał litości. Po chwili gdy usłyszał dźwięk syreny przestał zadawać mu ciosy. Derek zwijał się z bólu a on ? Siedział na nim i przeklinał pod nosem.
Cher siedziała zrozpaczona na schodach i nie wiedziała co zrobić. Bała się...bała się ,że będzie musiała przyznać się do prawdy.
~~~
Przepraszam,  przepraszam, przepraszam.
Przepraszam,że dopiero teraz jest 9 rozdział ale za to będę dwie części :)
Tajemniczo, co ?
Przepraszam za błędy pisałam na szybko.
Mam nadzieję,że wam sie spodoba :>
***
Straciłam czytelników,przykro mi z tego powodu :c
Nie wiem co źle robię,jestem zła na siebie och.
Ale zostane dla tych co czekaja na następne rozdziały.
Pozdrawiam
SWAG :3