<<Justin>>
Cher.Cher.Cher.Mam ją cały czas w głowie. Czemu ona mnie zdradziła,czemu? Suka jedna. Jeszcze chciała uprawiać seks z tym pięknisiem w naszym łóżku. Jak mogła ? Co myślała,że dam jej spokój ? Co,nie było mnie ponad tygodnia a ta od razu se innego znalazła. ZAJEBIŚCIE.Powiedziałbym jej czemu mnie nie było ale nie,nie po tym co mi zrobiła.
Szedłem pustym korytarzem.Spod moich stóp można było usłyszeć skrzypienie desek. Tak,mam nadzieję ,że się nie załamią pode mną . Nie ja nie jestem taki ciężki no co wy.
Zszedłem na dół,popatrzałam na Cher. Była w tym samym miejscu co wczoraj gdy ją zostawiłem. Siedziała pod ścianą,nogi miała skulone a brodę opierała o kolana.
W sumie to nie chciałem z nią rozmawiać ani jej znać,nie po tym co mi zrobiła. Ale gdy popatrzała na mnie tymi swoimi smutnymi oczami,które cierpiały zrobiło mi się jej żal ?
Moja zła strona mówiła mi : nie Bieber,zostaw ją. Zdradziła cię pizda,musi teraz cierpieć. Jednakże ta druga strona,ta dobra mówiła : Justin nie słuchaj go,daj jej szansę skąd wiesz może ona z nim nie sypiała ?
Stałem przy schodach przez chwilę jak słup,nie wiedziałem co mam robić jednakże nie mogłem jej wybaczyć. Ba! Nawet tego nie chciałem robic. Ominąłem ją,zabrałem kluczyki od jej range rover'a i wyszedłem z domu. Przystanek : dom Cyrus.
W sumie nie wiem czemu tam jadę,po co i co chcę zrobić. Po prostu chce do niej pojechać i tyle. Czy to złe ?
<<Miley>>
Cher i Justin , Cher i Justin. Cały czas myśle co będzie z nimi. Ona nie dzwoniła do mnie od wczoraj. Dziwne? i to jak. Zawsze chociażby od tego,że uprawiała z nim seks to napisała mi smsa.A teraz ? Nic,kompletnie nic.Wstałam z kanapy i poszła do kuchni. Nalałam sobie wody niegazowanej do szklanki. Oparłam się o blat ,kubek przyłożyłam do ust i zaczęłam myśleć.Czemu to musi być takie trudne ? Czemu Justin musiał zacząć ćpać? Czemu teraz oni nie mogą być szczęśliwą parę ? Czemu nie mogę być ludźmi z normalnymi problemami ? No czemu? Mnie to wszystko przerasta a co dopiero Cher. Ona zasłużyła na kogoś kto będzie o nią dbał,kogoś kto będzię ją kochał.Mi się już nawet nie wydaje,że Bieber coś do niej czuje. Ona chyba jest dla niego tylko dupą do ruchania. To smutne ale i prawdziwe.Taki człowiek jak Justin już nie kocha i kochać nie będzie.
Odłożyłam kubek na blat wiedząc,że i tak nie będę z niego pić.Chciałam udac się do salonu jednak usłyszałam pukanie do drzwi. Zdziwiona udałam się w tamtym kierunku. Nie spodziewałam sie dzisiaj nikogo. Otworzyłam drzwi i ujrzałam Justina...Zamarłam
<<Cher>>
Siedziałam skulona na ziemi tak od wczoraj. Nie chciałam się ruszać z miejsca. Nie chciałam. Nie miałam zamiaru do nikogo dzwonić,do nikogo się odzywać. Chciałam po prostu umrzeć . Nie wiem co mnie wczoraj pokusiło,że odwzajemniłam pocałunek Zayna. Nie wiem. Przecież ja kocham Justina czemu całowałam sie z Malikiem ?! To jest trudne...Justin mi nigdy nie wybaczy...W ogóle wszystko mnie boli, twarz,brzuch,uda i dłonie...
Normalnie byłabym wściekła za to,że Justin mnie pobił ale jednak miał do tego powód.
W sumie to jestem ciekawa gdzie on jest...co robi...jak się czuje. Boże czemu byłam taka tępa ?! Czemu pozwoliłam Zaynowi się pocałować ?! Na prawdę powinnam być już w innym świecie.
Nie wiem co mnie podkusiło,wstałam i poszłam do naszej sypialni. Co mną kierowało ? Ciekawość. Weszłam przez otwarte drzwi do pokoju i skierowałam się do komody. Otworzyłam pierwszą szufladę i przewaliłam wszystko.Nie było tego czego szukałam. I tak tez bylo z kolejnymi,dopiero w ostatniej szufladzie w kącie znalazłam woreczek. Usiadłam na podłodze i patrzałam na worek z białym proszkiem. Byłam w pełni świadoma co robię, a co najgorsze chciałam tego. Wstałam z ziemi i poszłam do kuchni,rozsypałam kokainę na blacie i wzięłam słomkę. Chwyciłam nożyczki i odcięłam kawałek rurki. Wsadziłam lekko ćwiartkę słomki do nosa ,zatkałam drugą dziurkę i zaczęłam wciągać narkotyk.
Jak się czułam? Na początku zamurowało mnie,nie wiedziałam co się ze mną dzieję.Zmrużyłam oczy i oparłam się o blat.Chwyciłam się za głowę a świat zaczął wirować jednak po chwili przestał. Nagle wszystkie problemy zniknęły , nic mnie nie nękało. Czułam,że jestem silna,gotowa do walki.Chciałam skakać,śmiać się.Zaintrygowało mnie to,chciałam więcej. Powróciłam do słomki i zaczęłam wciągać pozostałą część proszku.
~~~
Chcecie wiedzieć co sądzę o rozdziale ? Nie jest zły ale wydaje mi się,że jest nudny.
Zrobiliście już komuś psikusa ? Zostaliście oblani wodą? :D
W ogóle zapraszam na mojego nowego bloga : Cen you feel the love ?
Zapraszam,wchodźcie i czytajcie prolog oraz oglądajcie zwiastun :>
Najlepszego z okazji świąt !
SWAG
Zszedłem na dół,popatrzałam na Cher. Była w tym samym miejscu co wczoraj gdy ją zostawiłem. Siedziała pod ścianą,nogi miała skulone a brodę opierała o kolana.
W sumie to nie chciałem z nią rozmawiać ani jej znać,nie po tym co mi zrobiła. Ale gdy popatrzała na mnie tymi swoimi smutnymi oczami,które cierpiały zrobiło mi się jej żal ?
Moja zła strona mówiła mi : nie Bieber,zostaw ją. Zdradziła cię pizda,musi teraz cierpieć. Jednakże ta druga strona,ta dobra mówiła : Justin nie słuchaj go,daj jej szansę skąd wiesz może ona z nim nie sypiała ?
Stałem przy schodach przez chwilę jak słup,nie wiedziałem co mam robić jednakże nie mogłem jej wybaczyć. Ba! Nawet tego nie chciałem robic. Ominąłem ją,zabrałem kluczyki od jej range rover'a i wyszedłem z domu. Przystanek : dom Cyrus.
W sumie nie wiem czemu tam jadę,po co i co chcę zrobić. Po prostu chce do niej pojechać i tyle. Czy to złe ?
<<Miley>>
Cher i Justin , Cher i Justin. Cały czas myśle co będzie z nimi. Ona nie dzwoniła do mnie od wczoraj. Dziwne? i to jak. Zawsze chociażby od tego,że uprawiała z nim seks to napisała mi smsa.A teraz ? Nic,kompletnie nic.Wstałam z kanapy i poszła do kuchni. Nalałam sobie wody niegazowanej do szklanki. Oparłam się o blat ,kubek przyłożyłam do ust i zaczęłam myśleć.Czemu to musi być takie trudne ? Czemu Justin musiał zacząć ćpać? Czemu teraz oni nie mogą być szczęśliwą parę ? Czemu nie mogę być ludźmi z normalnymi problemami ? No czemu? Mnie to wszystko przerasta a co dopiero Cher. Ona zasłużyła na kogoś kto będzie o nią dbał,kogoś kto będzię ją kochał.Mi się już nawet nie wydaje,że Bieber coś do niej czuje. Ona chyba jest dla niego tylko dupą do ruchania. To smutne ale i prawdziwe.Taki człowiek jak Justin już nie kocha i kochać nie będzie.
Odłożyłam kubek na blat wiedząc,że i tak nie będę z niego pić.Chciałam udac się do salonu jednak usłyszałam pukanie do drzwi. Zdziwiona udałam się w tamtym kierunku. Nie spodziewałam sie dzisiaj nikogo. Otworzyłam drzwi i ujrzałam Justina...Zamarłam
<<Cher>>
Siedziałam skulona na ziemi tak od wczoraj. Nie chciałam się ruszać z miejsca. Nie chciałam. Nie miałam zamiaru do nikogo dzwonić,do nikogo się odzywać. Chciałam po prostu umrzeć . Nie wiem co mnie wczoraj pokusiło,że odwzajemniłam pocałunek Zayna. Nie wiem. Przecież ja kocham Justina czemu całowałam sie z Malikiem ?! To jest trudne...Justin mi nigdy nie wybaczy...W ogóle wszystko mnie boli, twarz,brzuch,uda i dłonie...
Normalnie byłabym wściekła za to,że Justin mnie pobił ale jednak miał do tego powód.
W sumie to jestem ciekawa gdzie on jest...co robi...jak się czuje. Boże czemu byłam taka tępa ?! Czemu pozwoliłam Zaynowi się pocałować ?! Na prawdę powinnam być już w innym świecie.
Nie wiem co mnie podkusiło,wstałam i poszłam do naszej sypialni. Co mną kierowało ? Ciekawość. Weszłam przez otwarte drzwi do pokoju i skierowałam się do komody. Otworzyłam pierwszą szufladę i przewaliłam wszystko.Nie było tego czego szukałam. I tak tez bylo z kolejnymi,dopiero w ostatniej szufladzie w kącie znalazłam woreczek. Usiadłam na podłodze i patrzałam na worek z białym proszkiem. Byłam w pełni świadoma co robię, a co najgorsze chciałam tego. Wstałam z ziemi i poszłam do kuchni,rozsypałam kokainę na blacie i wzięłam słomkę. Chwyciłam nożyczki i odcięłam kawałek rurki. Wsadziłam lekko ćwiartkę słomki do nosa ,zatkałam drugą dziurkę i zaczęłam wciągać narkotyk.
Jak się czułam? Na początku zamurowało mnie,nie wiedziałam co się ze mną dzieję.Zmrużyłam oczy i oparłam się o blat.Chwyciłam się za głowę a świat zaczął wirować jednak po chwili przestał. Nagle wszystkie problemy zniknęły , nic mnie nie nękało. Czułam,że jestem silna,gotowa do walki.Chciałam skakać,śmiać się.Zaintrygowało mnie to,chciałam więcej. Powróciłam do słomki i zaczęłam wciągać pozostałą część proszku.
~~~
Chcecie wiedzieć co sądzę o rozdziale ? Nie jest zły ale wydaje mi się,że jest nudny.
Zrobiliście już komuś psikusa ? Zostaliście oblani wodą? :D
W ogóle zapraszam na mojego nowego bloga : Cen you feel the love ?
Zapraszam,wchodźcie i czytajcie prolog oraz oglądajcie zwiastun :>
Najlepszego z okazji świąt !
SWAG